Wszystko zaczęło się 19 VI 2003 roku, kiedy pewnego niedzielnego poranka
postanowiliśmy przejechać się rowerkami do oddalonego o 35 kilometrów
Gniewu. My, tzn. Karola, Ewka, Evela, Radek, Kamo i Arti.
W taki oto sposób
sami zaraziliśmy się gorączką rowerowych wypraw. Już tego samego dnia
zaczęliśmy snuć plany odnośnie trochę bardziej logistycznie skomplikowanej
wyprawy (bo z bagażem i namiotem) na Wieżycę, która dzięki naszej pasji już
następnego miesiąca została doprowadzona do skutku.
Tymczasem w drodze do Gniewu nieźle zmokliśmy (i wyschliśmy, ale potem znowu
zmokliśmy) - na pozór niezbyt budujące
doświadczenie jak na pierwszą wyprawę rowerową. Na szczęście nie
zniechęciło nas to do kolejnych wyjazdów.
Poniżej garstka fotek, jakie się
zachowały...
W wyprawie tej uczestniczyło sześć osób, a jak się później okazało na
kolejną tak liczną wyprawę musieliśmy czekać aż do 2006 roku...